poniedziałek, 22 lutego 2010

little kitty.

znikam na jakis czas. bo chyba pora nieco ogarnąć.
dziękuję tym którzy są ze mną, mimo wszystko.
a nie tacy którzy piszą do mnie tylko po to żeby się wyżalić lub przyjechać w goscine ;)
bo przyjaźń to taka dwukierunkowa ulica, a nie jednostronne starania, sorka ziom.


wiosna. chyba mam chęć na zmiany.

i chyba już mi przeszlo. bo kiedy kołdra przekonuje bardziej niż wiosenny wiatr, znaczy że nie jest zbyt dobrze.

środa, 10 lutego 2010

jak nie ty,to kto?

znowu tekst od tymbarka.
chciałabym powiedzieć komus co czuję i jak bardzo nie mogę się tego pozbyć.
i żeby nie było 'no tak, yhym, rozumiem, ale musisz sobie uzmysłowić, że tak to jest i już'. pieprzenie.
czas najlepszym lekarstwem. chyba znowu czeka mnie lekcja praktyczna w tym temacie.
zacznie się bolesnie, ale potem będzie już tylko lżej.

czwartek, 4 lutego 2010

Oddaje się w twoje ręce.

Tytuł to mój dzisiejszy tekst od tymbarka. dziwny sentyment wiąże mnie z nimi.
znowu przekonalam się jak prosci są ludzie. konstrukcja cepa, doslownie.
czuję się jak w jakims pierdolonym 'zmierzchu', tylko mój Edward chyba zgubił gdzies swoją romantyczną duszę i szarmancki usmiech.
zapomnienie brzmi calkiem dobrze, jak slodka muzyka dla twoich zszarpanych od klamstw uszu. jutro uderzę się w głowę i wszystko uleci ze mnie, detoksykacja w toku.
będzie tak, jakbysmy się nigdy nie poznali.



aha, no i wszystko będzie dobrze. prawda...?